Jutrzenka Wieniec Zdrój subiektywnie
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4643
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: Powtórna zmiana uzdrowiska
Jeśli chodzi o przepustki to z tego co wiem z doświadczenia to teoretycznie nie można opuszczać terenu uzdrowiska na dłużej niż do 22.00, ale w praktyce bywa różnie. Znajoma będąc na ZUS-owskim turnusie, w weekendy po sobotnich zabiegach jeździła do domu, bo miała bardzo blisko, ale była w innym ośrodku, nie chcę pisać, w którym by kogoś "nie wkopać", bo to jednak nie do końca zgodne z przepisami było.
Co do odwiedzin to oczywiście można, a jeśli na dłużej to wystarczy wykupić pobyt hotelowy.
Udanej, owocnej rehabilitacji życzę.
- dani888
- Super Kuracjusz
- Posty: 3916
- Na forum od: 12 lis 2019 20:15
- Oddział NFZ: Podlaski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Powtórna zmiana uzdrowiska
ten rodzaj schorzenia jest troszkę inaczej traktowany . Zakwaterowanie tylko w pokojach dwuosobowych , dużo zajęć grupowych itd...więc z tymi przepustkami to może być różnie . Nie ryzykowałabym...
P.s. byłaś w ogóle w Wieńcu ? Pozdrawiam .
- dani888
- Super Kuracjusz
- Posty: 3916
- Na forum od: 12 lis 2019 20:15
- Oddział NFZ: Podlaski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Jutrzenka Wieniec Zdrój subiektywnie
Podnoszę temat do góry i proszę o aktualne opinie byłych , obecnych i przyszłych kuracjuszy uzdrowiska Wieniec Zdrój .
Pozdrawiam i życzę udanych pobytów .
Za m-c znów tam zawitam i jestem .
- Andrzej-WP
- Super Kuracjusz
- Posty: 359
- Na forum od: 07 paź 2015 08:39
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 7
Re: Jutrzenka Wieniec Zdrój subiektywnie
Pare zdań z pobytu w Jutrzence w 2023 roku .
W kwietniu tego roku( 01-21/04/-2023 - przebywała w Wieńcu Zdroju moja żona. Miała skierowanie na leczenie w szpitalu uzdrowiskowym ( skierowanie z NFZ po szpitalne). Zakwaterowanie otrzymała w głównym budynku SPA Jutrzenki.
Pisze te pare zdań w imieniu żony.
Z pobytu w Wieńcu Zdroju jest bardzo zadowolona. Wyżywienie było bardzo dobre, urozmaicone. Dosyć dobra organizacja na stółówce . Bez tłoku .
Personel medyczny bez najmniejszych zastrzeżeń. Pomocny dla kuracjusza.
Pokój dostała w głównym budynku na 3 piętrze, oddział szpitalny. Pokój dwuosobowy, dośc dobrze wyposażony, także dobrze umeblowany , z balkonem. Czysto .
Co ciekawe, ze względu,że współlokatorka nie chciała oglądać telewizji, to opłatę od żony wzięto tylko częściowo w 1/2 kwoty.
Z bazy zabiegowej także jest zadowolona.
Nie było także problemów z wyjazdem w dniu poprzedzającym oficjalną datę zakończenia turnusu. Dostała kartę wypisową bez problemu dzień wcześniej.
Z pobytu, wyników rehabilitacji jest bardzo zadowolona.
Jedynym minusem pobytu ,jak mówiła było to ,że nie bardzo miała gdzie chodzić na spacery ze względu na zmieniającą się nagle aure pogodową w kwietniu . Wokół lasy. W lesie , jak to na wiosnę -były ślisko, a żona w trakcie rehabilitacji, leczenia urazu ,po operacji ortopedycznej.
Ja tylko byłem ,tym co przywiózł i odwiózł .
Parking przy obiekcie do 2 godzin bezpłatny. Jeśli z jakiegoś powodu przedłuży się pobyt takiego podwożącego( odbierającego) , recepcja bez problemu przedłuża czasookres bezpłatnego bileciku parkingowego.
Re: Jutrzenka Wieniec Zdrój subiektywnie
- dani888
- Super Kuracjusz
- Posty: 3916
- Na forum od: 12 lis 2019 20:15
- Oddział NFZ: Podlaski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Jutrzenka Wieniec Zdrój subiektywnie
Na pewno pomoże to przyszłym kuracjuszom , pozdrawiam serdecznie .
- dani888
- Super Kuracjusz
- Posty: 3916
- Na forum od: 12 lis 2019 20:15
- Oddział NFZ: Podlaski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Jutrzenka Wieniec Zdrój subiektywnie
Czekamy na relacje ...
- dani888
- Super Kuracjusz
- Posty: 3916
- Na forum od: 12 lis 2019 20:15
- Oddział NFZ: Podlaski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Jutrzenka Wieniec Zdrój subiektywnie
Wygląda na to , że znów ja muszę opisać swój pobyt w uzdrowisku Wieniec Zdrój choć mój wyjazd był prywatny i moim zdaniem bardziej jest pożądany opis pobytu z NFZ czy z ZUS .
Wybaczcie , ze to będzie opinia na tzw. raty ale chyba nie dam rady wszystkiego opisać dzisiaj , żałuję , że nie zdawałam relacji na bieżąco jak w poprzednich latach .
Ale przejdę do sedna - do Wieńca Zdroju a konkretnie do Jutrzenki przyjechałam około godziny 11, 30 .
Wiedziałam , że również przyjeżdżają osoby z prewencji rentowej ZUS ale byłam pewna , że jak zawsze przyjęcie pójdzie sprawnie i gładko , bez długiego czekania na pokój . Tym razem było zupełnie inaczej , zupełnie nowe twarze w Recepcji , jedynie pani Małgosia ale w tym ferworze i obłędzie przyjęć padło pytanie - Pani z ZUS czy z NFZ ? . Odpowiedziałam , że komercja i że to jestem ja itd....
Niestety , pierwszy raz czekałam tak długo na kartę do pokoju bo nie były pokoje jeszcze gotowe do przyjęcia . Trwał już mój obiad a ja nadal nie miałam karty do pokoju , i nie tylko ja...
Na szczęście Recepcja wzięła mój bagaż do siebie bo powiedziałam , że nie będę siedzieć non stop z bagażem w budynku i czekać na pokój . I tu było pierwsze starcie z panią Natalią (nową pracownicą) , która potraktowała mnie jak intruza , z naburmuszoną miną , odpowiedziałam tym samym ale później zaprzyjaźniłyśmy się . W tym dniu był straszny sajgon z przyjęciami i każdy miał prawo zdenerwować się . W każdym bądź razie pani Małgosia wyczarowała mi kartę do pokoju i zdążyłam jeszcze zjeść obiad w restauracji a nie oszukujmy się - byłam zmęczona podróżą i głodna niesamowicie .
Byłam zaskoczona tym , że w Recepcji są nowe twarze i mnie nie pamiętają z poprzednich pobytów no bo niby skąd ? Po kilku dniach okazało się , że i pani Małgosia już nie pracuje ale nie dopytywałam dlaczego bo nawet nie wypadało .
Jak dla mnie to była super kobieta , ale pojawił się pan Marcin , którego cenię od zawsze , pomógł mi w uzyskaniu konkretnego pokoju a potem....poszedł na urlop .
Było troszkę perypetii przy przedłużaniu pobytu , chcieli mi zmienić pokój na inny ale zdecydowanie nie zgodziłam się . Były jakieś telefony itd... ale wyszło na moje . Ponoć ktoś od samego właściciela chciał zamieszkać w moim pokoju ale stanowczo powiedziałam , że ja również jestem gościem hotelowym i nie zgadzam się . Tak zostałam do samego końca choć minimalny niesmak pozostał , nie ukrywam . A co to mnie obchodzi , że nagle ktoś chciał zająć mój pokój ? Choćby był nie wiadomo od kogo to pokój zarezerwowany i wara od niego ! Tym bardziej , że jestem stałym gościem do cholery ! (przepraszam) . Ale jeszcze wrócę do podróży - poznałam w trasie Olkę44 , całą drogę gadałyśmy choć ona jechała do Połczyna Zdroju . Oleńko , dziękuję Ci bardzo , jesteś fajną kobietką .
Ok , na dziś koniec bo późno , jutro postaram się napisać co było dalej , dobranoc .
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 681
- Na forum od: 25 kwie 2021 17:06
- Oddział NFZ: Lubelski
Re: Jutrzenka Wieniec Zdrój subiektywnie
- dani888
- Super Kuracjusz
- Posty: 3916
- Na forum od: 12 lis 2019 20:15
- Oddział NFZ: Podlaski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Jutrzenka Wieniec Zdrój subiektywnie
I ja Ciebie pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie moim opisem .
No nic . Piszę dalej . Jak zawsze otrzymałam pokój dwuosobowy na pierwszym piętrze z widokiem
na park . Kto był w Wieńcu to na pewno wie jak są umeblowane pokoje , wspomnę tylko dla tych ,
którzy nie byli , że wszystkie pokoje są luksusowe . Nie tylko w Jutrzence ale i w innych obiektach .
W moim wiadomo - wykładzina dywanowa , czajnik , łyżeczki , szklaneczki i kubeczki ,
chłodziarka , w pakiecie tv , wi-fi , szlafrok , ręczniki a nawet kapcie . Do pokoju codziennie
pani pokojowa (p.Edytka ) dostarczała wodę , herbatę , cukier i kawę . Sprzątanie było na życzenie , papier toaletowy zawsze też był , nawet miska do przepierek znalazła się choć jest pralnia i suszarnia .
W tym roku troszkę mi wi-fi szwankowało ale zgłaszałam na Recepcję i szybciutko naprawiano .
Przyjechałam w sobotę więc wizyta u pielęgniarki po śniadaniu w niedzielę a później wizyta u lekarza .
Trafiłam na ,,swojego '' z poprzednich lat i zabiegi dobre , jak zawsze . Karta wieczorem przyniesiona
do pokoju przez panią pielęgniarkę a więc do boju - w poniedziałek po śniadanku w restauracji zabiegi .
Miałam wykupiony pakiet leczniczy dwutygodniowy . Czułam się świetnie ale może to zbieg okoliczności
-po zabiegu z borowiną poczułam się źle , podskoczyło mi ciśnienie i tak walczyłam chyba ze dwa dni .
Nie chciałam brać tabletek , piłam napary z głogu i melisy i udało się . Oprócz tego porzuciłam borowinę , niestety , musiałam tym razem choć w ubiegłym roku nie miałam aż takich rewelacji .
Wy6żywienie super , stół szwedzki , nawet miałam zarezerwowany stolik tylko dla siebie , dziękuję dziewczynom z restauracji i nawet jak przychodziłam o różnych porach na posiłek - stolik na mnie czekał . Bardzo miła i empatyczna obsługa w restauracji , zapracowani wszyscy ale zawsze był uśmiech a nawet krótka pogawędka .
Ale dalszą część opinii zamieszczę później , ok ? Boję się , że tyle pisania mi zniknie .
Pozdrawiam czytających .