ania pisze: ↑07 lis 2017 16:54
Sinobrody....możliwe ze ja miałam pecha?
Albo spójrzmy z innej strony....może To Ty miałeś wyjątkowe szczęście?
.Widocznie Wrzos jest tym wyjątkowym obiektem, gdzie mozna ujrzeć jedno i drugie?( chociaz nazwa raczej kojarzy się z jesienią, podobnie jak wiek ludzi w kurorcie -POGODNA JESIEŃ
. Owszem ,na weekendach -z racji przyjazdu ludzi nie będących w sanatoriach, średnia wieku drastycznie spada z 75 plus, plus, plus na 70 plus
. Pozdrawiam
ania, odnoszę wrażenie, że niezbyt mnie rozumiesz.
To, że byłem we "Wrzosie" nie oznacza, że moje obserwacje i moja opinia dotyczy jedynie "Wrzosa".
Byłem w okresie letnim- lipiec i wówczas w Ciechocinku niekoniecznie musisz wybierać się na tańce do lokalu zamkniętego,
można potańczyć w wielu miejscach i towarzystwo taneczne było w bardzo zróżnicowanym wieku.
Co do nazwy??? Chcesz uważać sanatorium "Wrzos" za miejsce kuracji dla geriatryków bo tak ci się kojarzy nazwa???
No to sobie uważaj. Idąc takim tokiem rozumowania: sanatorium "Dzwonkówka" w Szczawnicy powinno się kojarzyć z dzwonkami, "Nauczyciel" z nauczycielami, "Stare Łazienki" w Iwoniczu z łazienkami itd. Nazwał ktoś kiedyś w zupełnie innej epoce sanatoria, zmieniła się rzeczywistość, w wielu przypadkach właściciele, a nazwy pozostały.
Dodam jeszcze, że do sanatoriów jeżdżę od jakichś 25-27 lat i to co roku. Co dwa lata (obecnie) z NFZ, a pomiędzy to prywatnie więc miałem i mam okazję na obserwacje i czynnie uczestniczenie w życiu kuracjuszy. Nie jestem typem kanapowca, a wręcz przeciwnie.
Nigdy nie przytrafiło mi się trafić na turnus złożony wyłącznie jak to obrazowo określiłaś -geriatryków.
Tak więc trudno mówić o jakimś szczęściu, a raczej jest to regułą. Pozdrawiam i życzę trafienia turnusu złożonego wyłącznie z... no, takiego jak ci będzie odpowiadał.
PS. Czekam na przydział. Miało to być około 25 miesięcy oczekiwania ( dolnośląski NFZ), 25 miesięcy minęlo w październiku, a w przeglądarce jeszcze 8000 z ułamkiem więc może załapię się na święta.