Jak to tracić zabiegi? Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie będzie opuszczał zabiegów, bo jest wycieczka. Z tego co ja zawsze widziałem, to wycieczek najwięcej było zawsze w niedziele, a wtedy zabiegów nie ma. Natomiast na tygodniu zdarzały się, ale w godzinach popołudniowo-wieczornych właśnie po to by nikt nie opuszczał tychże zabiegów, bo na nie tutaj przyjechał.
Dobre sanatorium - cechy
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 434
- Na forum od: 27 lut 2013 00:16
- Oddział NFZ: Lubelski
- Staż sanatoryjny: 6
Re: Dobre sanatorium - cechy
Re: Dobre sanatorium - cechy
Dlaczego stawiasz sprawę w ten sposób, że albo jedno (sanatorium), albo drugie (wycieczki)?
Przecież można bez problemu korzystać z wycieczek nie tracąc zabiegów. Na przykład w soboty
i niedziele lub jeśli zabiegi są dobrze rozplanowane i kończymy je niekiedy zaraz po śniadaniu,
to wybrać się na krótką wycieczkę po południu. Infekcję można "przynieść" do sanatorium nawet
wtedy gdy tylko idziemy zrobić małe zakupy do marketu czy wypić kawkę gdzieś w kawiarni.
Fajnie Ci w ten sposób o tym pisać jak jesteś z podkarpackiego, a w sanatorium byłaś w Rymanowie (to samo województwo).alicja1957 pisze:(...) Z wycieczek, jeżeli jest ktoś chętny, może korzystać poza pobytem w sanatorium.
Ciekaw jestem czy tak byś napisała będąc np. w Kołobrzegu czy Sopocie? A przyjechałabyś z podkarpackiego?
Powyższy akapit traktuję nieco humorystycznie.Ktoś nie dba o siebie, o swoje zdrowie, a ja mam dbać o toalicja1957 pisze:Należy wziąć pod uwagę osoby o niskiej odporności, te najpierwsze łapią infekcje.
żeby on nie złapał jakiej infekcji? Sama na początku napisałaś, że do sanatorium jedziemy się leczyć i co za tym
idzie odpoczywać, a nie niańczyć jakieś osoby, które nie chcą lub nie potrafią zadbać o siebie.
-
- Kuracjusz
- Posty: 21
- Na forum od: 24 gru 2018 13:58
- Oddział NFZ: Podkarpacki
Re: Dobre sanatorium - cechy
Gelek, chyba są tacy ludzie, skoro fizykoterapeuci na ten temat mówią. Akurat do mojej koleżanki z pokoju fizykoterapeuta mówił/mówiła, "że jak nie szkoda ludziom zabiegów" Myślę, że w tym wypadku chodziło o wycieczki zagraniczne Lwów i Zakopane/Słowacja- wody termalne.Gelek pisze: ↑27 gru 2018 16:10Jak to tracić zabiegi? Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie będzie opuszczał zabiegów, bo jest wycieczka. Z tego co ja zawsze widziałem, to wycieczek najwięcej było zawsze w niedziele, a wtedy zabiegów nie ma. Natomiast na tygodniu zdarzały się, ale w godzinach popołudniowo-wieczornych właśnie po to by nikt nie opuszczał tychże zabiegów, bo na nie tutaj przyjechał.
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 434
- Na forum od: 27 lut 2013 00:16
- Oddział NFZ: Lubelski
- Staż sanatoryjny: 6
Re: Dobre sanatorium - cechy
Ludzie nie szanują to co dostali za darmo, bo jakby przyszło im prywatnie zapłacić za taki pobyt, to trochę inaczej by myśleli.
No, ale cóż... świata nie zmienimy.
Pozdrawiam !
-
- Kuracjusz
- Posty: 21
- Na forum od: 24 gru 2018 13:58
- Oddział NFZ: Podkarpacki
Re: Dobre sanatorium - cechy
Dzia_dek pisze: ↑27 gru 2018 23:33
"Dlaczego stawiasz sprawę w ten sposób, że albo jedno (sanatorium), albo drugie (wycieczki)?
Przecież można bez problemu korzystać z wycieczek nie tracąc zabiegów. Na przykład w soboty
i niedziele lub jeśli zabiegi są dobrze rozplanowane i kończymy je niekiedy zaraz po śniadaniu,
to wybrać się na krótką wycieczkę po południu".
Dzia_dek nie mów mi, że jest to zgodne z logiką, bo albo przyjeżdżam się leczyć, albo jeździć na wycieczki, zwiedzać.
Zabiegi są również w soboty. NFZ ma 54 zabiegi, ZUS ma zdecydowanie więcej. Zabiegi wykonywane są na dwie zmiany. Nie ma możliwości skończenia zabiegów po śniadaniu. Pacjenci z NFZ kończyli zabiegi tuż przed obiadem czyli II tura, obiad 13:30. Przede wszystkim mam na myśli wycieczki zagraniczne, w przypadku Rymanowa był to Lwów i Zakopane-Słowacja wody termalne. Wycieczka po terenie, owszem, ale to już nie o tej porze roku (za krótkie popołudnie).
"Infekcję można "przynieść" do sanatorium nawet
wtedy gdy tylko idziemy zrobić małe zakupy do marketu czy wypić kawkę gdzieś w kawiarni".
Z infekcją możemy przyjechać do sanatorium, ale jeżeli jest już leczona, jest mniej groźna.
"Fajnie Ci w ten sposób o tym pisać jak jesteś z podkarpackiego, a w sanatorium byłaś w Rymanowie (to samo województwo).
Ciekaw jestem czy tak byś napisała będąc np. w Kołobrzegu czy Sopocie? A przyjechałabyś z podkarpackiego? "
Nie jeden raz byłam w sanatorium, czy szpitalu uzdrowiskowym w Kołobrzegu i Świnoujściu, tam organizowano wycieczki tylko do Berlina, nie spotkałam się z takim szaleństwem wycieczek, jak było w Rymanowie.
Do osób o niskiej odporności zaliczam się ja, dlatego jadę się leczyć, żeby zwiększyć swoją odporność.alicja1957 pisze:"Należy wziąć pod uwagę osoby o niskiej odporności, te najpierwsze łapią infekcje."
A na koniec muszę Ci powiedzieć, że niektórzy ludzie zachowują się jak te pieski spuszczone z
łańcucha.
Re: Dobre sanatorium - cechy
Nie oceniam takich zachowań. Nie mam takiego zwyczaju i zwykle pilnuję swojego nosa, a nie czyjejś d*py.
Odniosłem się tylko do sposobów korzystania z czasu wolnego czyli między innymi, wyjazdów na wycieczki.
Rok 2012 pobyt w Rymanowie z NFZ-u (szpital "Eskulap") i koniec zabiegów o godz. 9;15. Więc z tym jest różnie.
Co to jest 54 zabiegi na 18 dni? To zaledwie 3 dziennie, a czasowo to maksymalnie jedna godzina poza tym
siedem godzin na spanie, jedna na sprawy czystości, dwie na posiłki i co? Pozostaje 13 godzin do zagospodarowania.
Uważam, że jest to jak najbardziej zgodne z logiką i da się pogodzić rehabilitację ze zwiedzaniem bez problemu.
Dla chcącego nie ma nic trudnego. Jak komuś nie nie chce to o wiele gorzej niż by nie mógł.
Musiałaś być bardzo dawno w Świnoujściu skoro twierdzisz, że wycieczki były tylko do Berlina. W tej chwili
podczas jednego turnusu (+/- 21 dni) odbywa się kilkanaście wycieczek (w tym kilka zagranicznych) do wyboru.
No i jeszcze drobiazg na koniec. Nie wyobrażam sobie, utrzymania swojego zdrowia w dobrej kondycji i dbałości
o swoją odporność tylko podczas 3 tygodni pobytu w sanatorium raz na dwa lata (to w podkarpackim NFZ).
Dla mnie to jest "praca" na co dzień przez cały rok. Jeśli Ty uważasz, że taki wyjazd Ci to wszystko zapewni,
to pozostaje mi życzyć Tobie tylko nieustającego zdrówka, lepszych pobytów jak ten, który miałaś ostatnio,
no i jak najmniej takich osób "spuszczonych z łańcucha".
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14708
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: Dobre sanatorium - cechy
Alicjo ... a co to było za sanatorium ... bo kilka razy już byłam i ZAWSZE długie wycieczki min zagraniczne są w soboty lub niedziele . Jesli w soboty są rozpisane zabiegi jest mozliwoć odebrania ich w piatek lub poniedziałek . Inne , okoliczne wycieczki bywają zazwyczaj po obiedzie , czyli po zabiegach . Jeśli komuś koliduje jeszcze zabieg , odbiera go w godzinach przedpołudniowych ...alicja1957 pisze: ↑28 gru 2018 14:51 Akurat do mojej koleżanki z pokoju fizykoterapeuta mówił/mówiła, "że jak nie szkoda ludziom zabiegów" Myślę, że w tym wypadku chodziło o wycieczki zagraniczne Lwów i Zakopane/Słowacja- wody termalne.
Sanatorium , to nie tylko leczenie ciała , ale i ducha
- zawiela
- Super Kuracjusz
- Posty: 1240
- Na forum od: 02 sty 2013 08:44
- Oddział NFZ: Podlaski
- Staż sanatoryjny: 6
Re: Dobre sanatorium - cechy
Dla mnie z podlaskiego ,to jest okazja ,aby przy okazji turnusu,coś zwiedzić zobaczyć.
Takim sposobem,ale bez opuszczania zabiegów,zwiedziłam Pragę,Drezno,Berlin {z okazji 25 rocznicy zburzenia muru berlińskiego}m.in.
Koszt nie duży-80/100zł. Za takie pieniądze,to ja se mogę kupić bilet na PKS do Koszalina w jedną stronę.I muszę kupić ,aby dojechać do Dąbek
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14708
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: Dobre sanatorium - cechy
Tez niejeden raz byłam w Swinoujściu i Kołobrzegu i było wiele wycieczek ... nie tylko do Berlina ..Dzia-dek ma rację .... kuracjusze potrafili pogodzić wyjazdy na nie z zabiegami .alicja1957 pisze: ↑28 gru 2018 15:52
Nie jeden raz byłam w sanatorium, czy szpitalu uzdrowiskowym w Kołobrzegu i Świnoujściu, tam organizowano wycieczki tylko do Berlina, nie spotkałam się z takim szaleństwem wycieczek, jak było w Rymanowie.
A na koniec muszę Ci powiedzieć, że niektórzy ludzie zachowują się jak te pieski spuszczone z
łańcucha.
Wiele osób , z domu nigdy nie pojechałoby na żadne wycieczki , więc czemu na wyjeździe nie połaczyc przyjemnego z pożytecznym ?
Różne zachowania dostrzegamy w sanatoriach ... i pieski spuszczone z łańcucha i pieski ogrodnika i te leżące pod figura , a diabła mające za skóra ..... jestesmy tylko ludxmi , a kazdy z nas jest inny ...
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20194
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0