Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
Re: Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Forumowiczów.
Re: Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
Przez miesiąc u mnie zeszło 736 numerków Porażka:( w takim tempie to ja pojadę w maju...2012 roku. Ale, jak wcześniej pisałam, będę starać sie o "zwroty".
Re: Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
Napisałam o "zwroty", tylko boje się,ze dostane zapadłą dziurę", gdzie nikt nie chciał jechać i kazdy odmówił...wiem,ze sa takie miejscowości a w nich sanatoria, gdzie "diabeł mowi dobranoc". Jakbyście znały takie, to podpowiedzcie....
- czapi
- Bardzo Pomocny Kuracjusz
- Posty: 111
- Na forum od: 09 cze 2011 06:47
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
CHOROBY REUMATOLOGICZNE,a ja mam problemy w innym kierunku leczenia(uznana pylica-jako choroba zawodowa) i nie miałem może dzięki bogu dotychczas problemów reumatologicznych .Czy można to jakoś wyprostować ,jak dojśc do tego kto się pomylił ,czy może przy weryfikacji da sie to zmienić ?
Re: Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
Re: Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
-
- Pomocny Kuracjusz
- Posty: 99
- Na forum od: 08 maja 2011 19:53
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 3
Re: Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
Re: Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
w lutym wróciłam z Krynicy. W sierpniu 2009 złożyłam wniosek. za miesiac dostałam decyzję o kwalifikacji. W połowie grudnia 2010 dostałam skierowanie z terminem od 30.01 do 21.02.2011. W warm-maz nie przyjmą w NFZ wniosku wczesniej niż rok po powrocie z sanatorium. Obecnie okres oczekiwania ok 2 lat. Koleżanka moja z Warszawy i z Ryk jeździ (ła) średnio raz na rok, Pozdrawiam
Re: Czas od złożenia wniosku do wyjazdu- piszcie!!!!
Jestem z woj. mazowieckiego. W sanatorium byłam w lipcu 2010r. W marcu wysłałam skierowanie do NFZ. Dziś odpowiedź - zakwalifikowana, a przede mną 78 000 oczekujących w kolejce. Niemożliwe więc, by ktoś co roku jeździł. No chyba że na zmianę: jednego roku z ZUS-u, drugiego z NFZ. Znam takich, którzy tak jeżdżą.